Diamentowa zabawa

przez - wtorek, kwietnia 27, 2021

Jak zwykle po świętach brakowało mi pomysłów na robótki ręczne. Trudno było się zdecydować , czym zająć moje "Sprytne Ręce".  Krążąc po internecie wpadła mi stronka z mozaiką diamentową. Odczucia miałam mieszane, czy z moim temperamentem dam radę ułożyć tak drobniutkie elementy, na jak długo starczy mi cierpliwości na tę dłubaninę. Jednak ciekawość i duma zwyciężyły. Skoro inni dają radę ja również sobie poradzę. Odrobina czasu, kilka kroków i mam.

Zamówienie zrealizowane bardzo szybko pozwoliło mi zabrać się do układania mojej zdobyczy.    Pracę rozpoczęłam od sprawdzenia zawartości przesyłki. W zestawie znajdowała się bardzo krótka instrukcja , lista z numerami i kolorem diamentów, 


paczuszki z diamentami ( każda z numerem)



tacka do diamentów i dwa pióra, które służą do przenoszenia diamentów oraz klej-żel do pióra.


Całość dopełniła plansza powleczona klejem, na którą nanosi się diamenty. Plansza pokryta jest papierem woskowanym. Zabezpiecza on klej przed wyschnięciem. 


Planszę podzieliłam na kwadraty , aby łatwiej było mi odcinać fragmenty, na których mam przyklejać elementy. Dodatkowo z brzegu planszy umieszczono listę z numerami i symbolami diamentów.


Instrukcja przeczytana, diamenciki przygotowane.


Po odsłonięciu papieru zabezpieczającego ukazują się oznaczenia poszczególnych kolorów.


Parę filmików instruktażowych i zabrałam się do pracy. 
Oto pierwsze koty za płoty.


Pewnie zwróciliście uwagę na taśmę papierową po brzegach obrazka. To efekt rady, którą dała jedna z internautek. Brzeg obrazka pokryty jest klejem i żeby go nie pobrudzić warto jest zabezpieczyć . Bardzo cenna rada. Polecam, abyście z niej skorzystali. Przy zakładaniu ramki obrazek będzie wyglądał schludnie. Ok. Jedziemy dalej. Kolejne etapy






Moja praca ma się ku końcowi, i serce mi zamiera. Nie ma jednego z kolorów potrzebnych do wykończenia mojego dzieła. Brak czerwieni do biedronki. Jak ja to sprawdzałam? 


Trudno trzeba sobie jakoś radzić. Najprościej złożyć reklamacje. Jednak na około 30 diamentów czekać nie wiadomo ile? To nie dla mnie. Tym bardziej, że już chciałam zobaczyć efekt końcowy.
Na taśmę malarską nakleiłam diamenty, które mi pozostały ( a zostało ich sporo). Przejrzałam swoje lakiery do paznokci i wybrałam odpowiedni kolor. Szybkie schnięcie i HURRRRRRRA mamy koniec.


Biedronka jak żywa. Obrazek skończony. Przyszedł czas na podsumowanie. Plansza składała się z 64 kwadratów. Każdy kwadrat to 20 na 20 diamentów = 400 szt.

64 x 400 = 25 600

Wtedy zdałam sobie sprawę z ogromu pracy jaką wykonałam. Tak mocno wciągnęła mnie ta wyklejanka. że nie zdawałam sobie sprawy z ilości naklejonych elementów. Zabawa trwała ok 8 dni ale efekt końcowy powalający. Zdjęcie nie oddaje tego widoku. Róża lśni z każdej strony. Diamenty pięknie załamują światło. Bajka. Dziś mogę polecić każdemu, kto chciałby stworzyć takie dzieło. Możliwości jest mnóstwo. Od pejzaży, poprzez zwierzęta , postaci do flory. Polecam , zabawa wspaniała i ogromnie wciągająca. Gdyby ktoś zechciał skomentować moja pracę zapraszam. Miło byłoby obejrzeć  również Wasze prace.

Inne ciekawe posty

0 komentarze

Popularne posty